Społeczeństwo » Polityka

Święto strażaka a nie dzień pijaka Panie Kierwiński

W ostatnią sobotę, polska opinia publiczna obserwowała skandaliczne wydarzenia z udziałem głównego bohatera, ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) Marcina Kierwińskiego.

Ten incydent, który miał miejsce w trakcie uroczystości z okazji Święta Strażaka, rzuca cień na znaczenie tego ważnego dnia, oraz podważa zaufanie do osób pełniących funkcje publiczne.

Zamów artykuły sponsorowane na serwisie CentrumPR.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.:

Jeśli rządzący sądzą, że mogą zatuszować każdą bzdurę pokrętnymi tłumaczeniami, to grubo się mylą. Polacy sami widzieli, na własne oczy, czarno na białym, że Marcin Kierwiński, zachowywał się w sposób nieodpowiedni dla swojej funkcji. Pokazał nam jasno, jak wygląda osoba po spożyciu alkoholu, że takie zachowanie jest skandaliczne i nieakceptowalne, które powinno się publicznie napiętnowywać i wobec takiej osoby wyciągać konsekwencje, zwłaszcza gdy taka osoba jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo innych.

Próba mydlenia ludziom oczu i wybielania pijackiego bełkotu z pogłosem była żałosna. Oczywiście, czasem występują sprzężenia magnetyczne, ale w tym przypadku był to zwykły, pijacki bełkot niemający z tym zjawiskiem nic wspólnego! To nie pierwszy raz, kiedy próbuje się ukryć nieodpowiednie zachowanie osób na wysokich stanowiskach za pomocą pokrętnych tłumaczeń. Jednak społeczeństwo jest coraz bardziej świadome i nie daje się zwieść tego typu manipulacjom.

Żadne badanie alkomatem nie zmieni rzeczywistości i nie wskaże winnego, jeśli jest nim przełożony wszystkich policjantów! To Kierwinski pokazał, że ma problem z alkoholem. Osoby mające takie dolegliwości, wiedzące że mają za chwilę wystąpienie publiczne i pomimo tego, nie potrafiące się powstrzymać od napicia, nigdy nie powinny piastować żadnych funkcji publicznych, a tym bardziej nie powinny reprezentować Polski na arenie międzynarodowej (pamiętajmy, że Kierwiński kandyduje do Parlamentu Europejskiego).

Dodatkowo, taka osoba jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo wewnętrzne wszystkich Polaków, co stawia nas w niezwykle niepokojącej sytuacji. Bezpieczeństwo publiczne to fundament naszej codzienności i poczucia stabilizacji. Jeśli osoba na tak wysokim stanowisku nie potrafi kontrolować swoich własnych zachowań związanych ze spożywaniem alkoholu, jak możemy mieć pewność, że będzie w stanie podejmować właściwe decyzje w kluczowych momentach? To nie tylko kwestia zaufania, ale także bezpieczeństwa narodowego, które nie może być zagrożone przez błędy jednostki, tym bardziej błędy jednostki będącej pod wpływem alkoholu. Polacy mają prawo oczekiwać, że ci, którzy są powołani do służby publicznej, będą reprezentować najwyższe standardy etyczne i moralne, a nie będą stwarzać zagrożenia dla naszego społeczeństwa.

Jednak problem sięga głębiej niż tylko nadmierne spożycie alkoholu. Jest to również kwestia postawy rządzących wobec społeczeństwa. Zachowanie osób na najwyższych stanowiskach nie tylko odzwierciedla ich własne wartości i moralność, ale także wpływa na relacje między władzą a społeczeństwem. Gdy ci, którzy są powołani do służby publicznej, nie potrafią zachować się w sposób godny zaufania i szacunku, naruszają więzi zaufania i wspólnoty między władzą a obywatelami. Postawa rządzących i ich uczciwość, są kluczowe dla utrzymania społeczeństwa opartego na zasadach

demokratycznych i zaufaniu do instytucji.

Dlatego kiedy dochodzi do incydentów takich jak ten, nie możemy bagatelizować ich znaczenia. Musimy spojrzeć głębiej, na fundamentalne wartości i normy, które powinny kierować naszymi przywódcami, i domagać się odpowiedzialności za ich działania. To nie tylko sprawa jednostkowych wybryków, ale także sygnał, który wysyła się społeczeństwu na temat stanu naszej demokracji i sprawności naszych instytucji.

Poza tym, jeśli jest się wychowywanym w domu, gdzie jest się synem osoby przez długie lata należącej do Polskiej Zjednoczonej Patrii Robotniczej (PZPR) – ojciec Marcina Kierwińskiego Andrzej Kierwiński, komunistycznej struktury, to od małego ma się wtłaczane do głowy, że ludzie to motłoch i wszystko można im wmówić. Że można lekceważyć normy i przekraczać granice, wierząc, że wszystko da się ukryć lub wymazać.

Również reakcja premiera Donalda Tuska na ten skandal budzi wiele pytań. Czy naprawdę nie ma on nic do zarzucenia swojemu ministrowi? Czy jest tak blisko z nim związany, że gotów jest przykrywać jego wybryki? To pytania, na które społeczeństwo ma prawo oczekiwać odpowiedzi i żądać od Tuska wyjaśnień .

Święto strażaka to czas, kiedy powinniśmy doceniać bohaterów, którzy codziennie narażają swoje życie dla dobra społeczeństwa. Nie powinno być ono obciążone negatywnymi skandalami, zwłaszcza z udziałem osób pełniących najwyższe funkcje publiczne. Jest to także okazja, żeby zastanowić się nad odpowiedzialnością, jaką ci ludzie powinni ponosić wobec społeczeństwa, które ich wybrało i którym służą, i jakie powinni ponosić konsekwencje swoich wybryków.



Redakcja CentrumPR informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja CentrumPR nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

frank.polak

Komentarze (0)


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl
Opublikuj własny artykuł
Opublikuj artykuł z linkami

Kalendarium

Przejdź do kalendarium »

dodaj wydarzenie »

Ostatnio dodane artykuły

dodaj artykuł »